Kłomino – miasto które zniknęło

W wyniku II wojny światowej Europa została podzielona na dwie strefy wpływów – wolny i demokratyczny zachód pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych oraz komunistyczny wschód z ZSRR i jego krajami satelickimi. Jednym z narzędzi nacisku Kremla na władze w kontrolowanych krajach były wojska radzieckie stacjonujące w garnizonach rozmieszczonych na ich terytorium.

Historia

Osada leśna w Westfalenhof została założona w latach 30. na potrzeby niemieckiego poligonu wojskowego w Bornem Sulinowie. W 1939 roku hitlerowcy założyli tutaj stalag IIE Gross-Born, w którym przetrzymywano ponad 6000 jeńców z kampanii wrześniowej oraz 2300 cywili. 1 czerwca 1940 w miejsce stalagu IIE utworzono Oflag IID Gross-Born, w którym więziono przede wszystkim Francuzów (około 5000) oraz Rosjan (26 000) a po klęsce Powstania Warszawskiego, również wielu Polaków.

29 stycznia ’45, w obliczu zbliżającego się frontu, władze niemieckie zdecydowały o ewakuacji jeńców do obozu w SandBostel, położonego między Hamburgiem a Bremą. W wyniku zamieszania powstałego podczas opuszczania obozu, zostało w nim 700 – 1200 więźniów, których ostrzelano z niemieckiej placówki w Rederitz (Nadarzyce). Liczącej ponad 700 km wędrówki, w siarczystym mrozie, wielu jeńców nie przetrwało.

Po zajęciu tych terenów przez wojska sowieckie w obozie przetrzymywano jeńców niemieckich (przewrotny los). Polskie już Kłomino zostało przeznaczone na jedną z placówek armii radzieckiej w Polsce. Rosjanie w dużej części rozebrali poniemieckie zabudowania (podobno by uzyskać materiał do budowy Pałacu Kultury (?)). W ich miejsce zaczęły powstawać budynki niezbędne do funkcjonowania garnizonu (bloki, szpital, garaże, sklepy, kino) – w szczytowym okresie mogło tutaj mieszkać i pracować nawet 5000 osób.

Zegar się zatrzymał

21 maja 1992 podpisane zostało porozumienie pomiędzy Lechem Wałęsą a Borysem Jelcynem, uzupełniające układ z 26 października 1991, dotyczący wycofania rosyjskich wojsk z terytorium RP. 17 września 1993 roku symbolicznie opuściły Polskę ostatnie rosyjskie jednostki, kończąc tym samym swoją 300 letnią obecność na terenie naszego kraju (nie licząc przerwy między wielkimi wojnami).

Wycofująca się armia pozostawiła po sobie infrastrukturę, na zagospodarowanie której Polskie władze nie miały pomysłu/woli.

Od tego czasu wiele się tutaj nie zmieniło. Przynajmniej na lepsze. Miasto sukcesywnie popada w ruinę.

Co można było wynieść i sprzedać rozkradli szabrownicy (a może pomogli im też wyjeżdżający żołnierze). Obecnie (od 2000 roku) budynki są planowo wyburzane. Kłomino zniknęło z map już ponad dwie dekady temu. Za kolejne dwie próżno będzie szukać śladów jego istnienia.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *